Wypad na rowery || Brudna koszulka

Bry wieczór ♥  

Miałam tą notke dodac już wczoraj i Wam wszystko ładnie opisac , ale byłam jakaś taka zmęczona, senna i wglee xD

A wiec jak już wiecie wybrałam się wczoraj z moim kochanym ojczulkiem na rowery . Była tak piękna pogoda, że szkoda było nie skorzystac z takiej okazji . Najpierw wyruszyliśmy w stronę jeziora - już kurna nigdy nie jadę na skróty! Jak ja nie lubię już jeździc tam koło torów to o matko jest tak nierówna ścieżka masa kamieni i szkieł ;/ Później jak jechaliśmy kolo działek tam gdzie te lipy <Grucha wiesz o co kaman> koleś wymusił Nam pierwszeństwo ! Co za dziad pierdzielony dobrze, że byłam z tatą bo jakbym była sama po gościu by suchej nitki nie zostało xD Uważam iż w tym kraju połowa ludzi nie powinna dostac prawka . No ale to był jak to powiedział mój tato "łebas"

 Na jeziorze jak zwykle sporo ludzi zwłaszcza od strony plaży , objechaliśmy je dookoła , pojechaliśmy na wyspę tam porobiłam kilka fotek i spotkałam znajomą koleżankę z osiedla - jeszcze mnie nawet pamięta xD Szkoda, że  nie miałam stroju bo z chęcią bym się wykąpała ... Następnie ruszyliśmy w stronę Pieszyc tam pojechaliśmy na lody - kupiłam Nam takie wielkie za 5zł aż żałuje że mi się telefon rozładował bo bym Wam pokazała . Naprawdę bardzo się opłaca jak ktoś z Pieszyc lub okolic to bardzo polecam tą cukiernie na skrzyżowaniu jak się wyjeżdża z B-wy ... No ale kurczaki uwaliłam se koszulkę :( I to jeszcze jedną z tych ulubionych na rower , później musiałam jechac z zawiniętą koszulką . Drogą rowerową pojechaliśmy do Dzierżoniowa <ajj uwielbiam tą trasę > Wglee polubiłam jazdę że tak powiem "na stojaka" Człowiek nie dosc, że szybciej jedzie to się jeszcze mniej męczy - no bynajmniej ja ! Później obwodnicą pod tą górę prosto do domu  - normalnie myślałam że mi łydki odpadną , alee kurde dałam rade !

 

Lecę sprzatac ! 

Pawcio doda jeszcze notkę  ogólną