Kolejny dzień aktywnie spędzony na skateparku z Gruchą za mną. Było jak zwykle dużo śmiechu, ja to się nawet dziś sporo nabiegałam.
Ale zacznijmy od początku - poszłyśmy najpierw do Biedronki po coś do picia, wyszłyśmy z czterema litrami oranżady. Poczłapałyśmy na Naszą rampę wygodnie się usadowiłyśmy. Dziś było sporo młodzieży - większość do chłopaki, którzy szpanowali zabudowanymi kaloryferami xD
Hahaha tak się opiłam- że gwałtownie mi się zachciało siku ... byłam nawet zmuszona szukać miejsca w krzakach, no ale lipa ; < za dużo wiary się tam kręciło. Więc mówię do Magdy idę, a Ty tu czekaj xD Poleciałam do babci, dzwonie nie ma nikogo, lecę do drugiej tam już na szczęście wszyscy byli w domu. Wparowałam do łazienki nawet się nie witając - co za ulga xD Myślałam, że mi pęcherz eksploduje. Tak wglee to nie ma to jak pisanie o swoich potrzebach fizjologicznych ...
Pogadałam trochę z babcią i poleciałam do Magdy, po drodze zgubiłabym łańcuszek - ale jakiś chłopak mnie zawołał i go oddał. Później już siedziałyśmy słuchałyśmy muzyki, śmiałyśmy się z pewnych osobników.
Pod wieczór miałyśmy wizytę w toalecie, która znajdowała się obok skateparku ! Awww ! A ja taki kawał leciałam - kuzynka mi powiedziała, że przecież tam jest łazienka. Moja reakcja nie do opisania. Ale będziemy wiedziały na przyszłość. Wglee co tam się działo - to była taka zielona buda : Wchodzę tam, wychodzę, wchodzę, wychodzę xD Nie mogłam się zdecydować, no ale weszłam, po mnie Magda i wróciłyśmy
Siedziałyśmy do wieczora, aż włączyli oświetlenie - leżałyśmy na rampach liczyłyśmy gwiazdy, później nagrałyśmy kilka filmików i poszłyśmy do domu
Weź Tyyy... Zostawiłaś mnie samą na tej rampie, na tyle czasu...zua baba. Poza tym nawet Tofan sie zawiódł, że Cię nie było xD (nie pamiętam czy Ci to mówiłam wtedy, a jak nie to mówie teraz xD był kurde na tym swoim jakże zarąbistym składaku)
OdpowiedzUsuńAhaha mówiłaś,że przyjechał i zaraz się zmył xD
UsuńOj tam oj tam