poniedziałek, 20 sierpnia 2012

Jezioro || Wieczorna kolacja

 Hey :)

Dziś znów umówiłam się z Magdą - przyszła jak zawsze przed czasem <haha> Uwielbiam to, kiedy dzwoni dzwonek, a ja latam po domu pół naga żeby znaleźć jakieś ciuchy xD Ojj co ja z Tobą mam. No ale przyniosła mi pyszne pomidorki koktajlowe <mniam> Naszym planem było pójście do Dzierżoniowa, ale jednak zdecydowałyśmy się na jezioro... Pogoda była przepiękna - no ale strasznie męcząca nie było czym oddychać. Dopiero na miejscu - Ewel "geniusz" wpadła na pomysł, że się wracamy i idziemy po rzeczy, materac stroje itp. Hahaha Grucha mi marudziła pół drogi - "Eweluuu jutro pójdziemy będzie jeszcze cieplej, noo Eweluuuu" Ale się nie dałam, co prawda myślałam, że tam padniemy i będą Nas z asfaltu zwijać! Bez wody bez kasy ! Masakra ...


Jak doczłapałam się do domu pierwsze co to rzuciłam się na picie ! Później dostałam wykład od taty - że mamy uważać itp. Spakowałam najpotrzebniejsze rzeczy i czekałam na Gruszę. Wzięłam ze sobą torbo-lodówkę, która świetnie sprawdziła się w Chorwacji. Zapakowałam w nią arbuza xD i jakieś picie. Tato poszedł napompować Nam materac i ruszyłyśmy.

Po drodze włączyła mi się głupawka - zaczęłam opowiadać Magdzie, że byłabym bardzo dobrym Burmistrzem Naszego wspaniałego miasta <lol2> i że musi założyć mi kampanię wyborczą ! Na jeziorze zajęłyśmy sobie miejsce pod mostem w cieniu. Zjadłam arbuza <Grucha nie chciała> i wskoczyłyśmy na materac - śmiechu jak zawsze co nie miara " Aaaa ! wodę lejesz! " " Ejj bo mi się brzusio przykleił" Leżałyśmy tak z ponad godzinę - Grucha mówiła, że mi sie przysypiało, haha! Ale to nie prawda, może tak tylko na pięć minut. Wiesz, że ja nie mam tendencji do zasypiania . No dobra raz mi się zasnęło na wycieczce, ale to był wyjątek <owczy_uśmiech>

Później poleżałyśmy na ręczniczku i poplotkowałyśmy, ale najlepsze było spuszczanie powietrza "On woli tak z góry" Posiedziałyśmy do jakieś 19. Następnie znalazłyśmy się w Interze - gdzie dokonałyśmy zakupu bagietki i dwóch jogurtów. Po czym udałyśmy się na ławkę nieopodal w celu skonsumowania. Ten gościu z psem ! <lol2> ja Ci mówię on Nas podsłuchiwał. Posłuchałyśmy chińskiej muzyki ....

Kolejną atrakcją było siedzenie pod kościołem i jedzenie snaków na placu za plebanią.





Nie ma to jak gadanie o SS i komunistach xD



Wglee to ja chyba nigdy nie nauczę się pisać krótko zwięźle i na temat ! xD
Dziękuję , dobranoc 

3 komentarze: