Największą frajdą było zbieranie kasztanów ! Hahaha jak dzieci - patrz tu jest, i tu ! A ten jaki fajny
Kto to taki ? Kasztaniaki!
Później wylądowałyśmy na rynku, poobserwowałyśmy sklepowe wystawy - nie było nic ciekawego, albo jakieś okropne buty, albo panterki... masakra! Musimy się kiedyś wybrać do jakieś galerii razem - ale to tak myślę, że przed wakacjami. Jak zwykle nie obyło się bez "Zjadłabym ... " xD
Spodobał mi się też plan miasta namalowany na jednym z budynków - bardzo przyciąga uwagę no i zawsze może się przydać
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz