poniedziałek, 22 października 2012

Z balkonu

Bry wieczór !

Jak widać ja cały i zdrowa - jednym słowem żyję! Moje ciało nie zostało w żadnym przypadku uszkodzone przez Magdę ;3 także możecie być spokojni. No ale jak to ona musiała sobie trochę pogadać.

Przyszła do mnie jakoś około 14 - zaczęłyśmy uzupełniać te dzienniczki bo narobiłyśmy trochę zaległości. Później oglądałam jakieś badziewne programy w telewizji - wyszłam z Pongiem po mamę i kolejny dzień się obijałam. W sumie to ta pogoda tak źle na mnie wpływa zresztą nie tylko ona ...

Wieczorem zabrałam się za te nieszczęsne loga - Ewel ambitne dziecię wymyśliłam aż 4 ! <uhuhuh> Co prawda trzy są bardzo podobne do siebie różnią się tylko poszczególnymi elementami - no ale kurna liczą się chęci!

Mam dla Was kilka fotek z przed paru dni - moje kochane zwierzaki i piękne widoczki z balkonu.


jemu wszystko bym mogła wybaczyć ♥





Mam nadzieję, że tej nocy się wyśpię! Dobranoc 

1 komentarz: