poniedziałek, 17 grudnia 2012

Trolololo

Bry wieczór ;*

Jeszcze taka notka na szybkiego, bo ostatnio coś mało tu piszę - ale to się zmieni (tak wiem, że powtarzam to już od jakiegoś czas) ale jak znajdę trochę więcej czasu to nadrobię zaległe notki.

Dzisiejszy dzień w szkole całkiem przyjemny Michał rano po mnie wpadł, później Grucha i poczłapaliśmy razem do szkoły. Ale teraz mam fajnie, zostawiam sobie rzeczy w radiowęźle, a nie w tej śmierdzącej szatni!  Nie było kartkówki z niemca! na matmie też nic takiego nie robiliśmy. Na religii wystawiał oceny proponowane na półrocze - Magda jakie z Nas kujony! <hahah> W ogóle nie ma to jak czytać o antykoncepcji na katechezie "Starożytni Hebrajczycy stosowali np. gąbki, płótno z miodem..."

 Na biologi co babka Nas poryła M. "Czech" i jakże wzruszająca historia o roratach i aniołku. Nie ma to jak prześpiewać całą lekcję i wymyślać durne rymowanki! - no ale za to mnie kochają. Chociaż w sumie Patrycja ma mnie już dość :D

Na geografii oddawał sprawdziany -4 <nanana>, ale zrobił Nam jakiś durny test diagnozujący ;<

nie mogę się doczekać aż będziemy robili "szarsz" na pierogi! 

Branoc ;*


3 komentarze: