Po południu wspólnie z tatą zabraliśmy się za klejenie pierogów - namawiałam go od dłuższego czasu aż wreszcie mi się udało. Nie obyło się bez podjadania "szarszu" i kłótni o rozwalone pierogi ( tym razem poszło nawet o cebulę ;o ) Jak już tak wspomniałam o tej cebuli - to nie wyobrażam sobie konsumowania ruskiego pieroga bez polania przysmażoną cebulką i tłuszczem, no nie wyobrażam sobie. Wtedy to już nie ten sam pieróg ;< dobra nieważne.
Dziś udało Nam się pobić kolejny rekord - 111 pierogów i jeden placek. Przeraża mnie ta liczba - Magda myślę, że wiesz o co chodzi, haha
Jutro będziemy wcinać z Miśkiem na masę - a od poniedziałku ostre ćwiczenia, nie ma obijania się no i trzeba ograniczyć słodycze - ale to od poniedziałku! xD
takie tam z pierogarni
Trza iść spać, bo rano sprzątanie. Dobranoc ♥
Mmmm... uwielbiam pierogi ; *
OdpowiedzUsuńruskie pierogi - moje ulubione! :)
OdpowiedzUsuńmmmm.... apetycznie też takie robię smacznego :)
OdpowiedzUsuńmmmm... apetycznie też takie gotuję.Smacznego :)
OdpowiedzUsuńTato widzę, że już nie masz gdzie się zareklamować :)
OdpowiedzUsuń