Cegielnia była częstym miejscem spacerów w czasach dzieciństwa i młodości. Pamiętam jak byłam mała często chodziliśmy odwiedzać tam mojego dziadka, który wędkował - nawet miał swoje ulubione miejsce, którego chyba nigdy nie zapomnę. Gdy staw był jeszcze czysty - kąpaliśmy się tam razem z tatkiem. Później miałyśmy tam swoją "bazę" razem z koleżanką znosiłyśmy tam różne graty i urządzałyśmy wypasioną miejscówę w krzakach - jak dobrze pamiętam wyrywałyśmy chwasty, podcinałyśmy krzewy - Wariatki!
Kiedyś Cegielnia była porośnięta, dzika nie zagospodarowana - w porównaniu kiedyś a teraz dużo się zmieniło. Powstało osiedle, porobili miejsca piknikowe, ławeczki, stoły itp.
W zimę jak i lato Cegielnia jest świetnym miejscem na długie spacery - jest gdzie pochodzić, powdychać świeżego powietrza, oderwać się od rzeczywistości, zapomnieć o wszystkich trapiących problemach, miejskiego hałasu - dobrze można wypocząć. Zimową porą można wybrać się na sanki i łyżwy. Zaś, gdy jest ciepło na ognisko lub jak ktoś lubi powędkować, albo pójść po źródlaną wodę do źródełka
Jak dla mnie zimowa pora jest bardziej urokliwa. W przyszłości możecie spodziewać się więcej wpisów opisujących Bielawę i okoliczne miejscowości.
ale ładne zdjęcia <3
OdpowiedzUsuńHehe, wspomnienia z dzieciństwa-coś czego nie da się zastąpić.<3 ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
eingharp-blog.blogspot.com