czwartek, 31 stycznia 2013

Komunikacja miejska

Po dość szybkim przeglądaniu ciuszków wybrałyśmy się do kiosku po bilety i ruszyłyśmy w stronę przystanku. Nagle Magda mówi o Ewel jedzie coś już wsiadłyśmy skasowałyśmy bilety spokojnie sobie siedzimy. Po kilku minutach zrobiło się nieciekawie autobus obrał inny kierunek niż zawsze
E i M: Yyy... gdzie my jedziemy!?
E: Ja pierniczę! mam nadzieję, że on Nas nie wywiezie gdzieś na Niemczę
M: Ja też! Ale chciałaś rano przygód z autobusami to je masz
E: Hahah xD

Wcześniej jak jechałyśmy wspominałyśmy czasy praktyk i nasze autobusowe przygody, szczególnie spóźnienie się w pierwszy dzień. Ale wracając do tematu nasz autobus dojechał do cmentarza po czym zawrócił i kierował się już w odpowiednią stronę. Już się uspokoiłyśmy, emocje opadły - do czasu kiedy wszyscy pasażerowie wysiedli, a my zostałyśmy same. Kierowca na nas dziwnie spojrzał i pojechał dalej. A nam krążyło po głowie jedno pytanie Skręci czy nie skręci? Dupa pojechał dalej .... wtedy już wiedziałyśmy, że czeka Nas wysiadka na zadupi jak w pierwszy dzień praktyk. W ogóle okazało się, że to ostatni przystanek tego kierowcy nie no zawsze spoko! Wkurzone wysiadłyśmy i zapierniczałyśmy na kolejny autobus. Podjechał jakiś mały kurdupel wsiadłyśmy Magda chciała kupić bilety u kierowcy a ten, że się skończyły połówki a cały do B-wy jest za 5zł <hahaha> To ciul jechałyśmy na poprzednio skasowanych biletach, przejechałyśmy jakoś dwa przystanki i na dworcu ten stary dziad się zaczął się rzucać do Magdy, że ma wysiadać ;o

To miałyśmy niezły spacerek na nogach, w sumie wcześniej miałyśmy to w planach żeby wrócić na piechtę. Dla Nas to żaden wyczyn w wakacje ciągle łazimy te 8km w te i z powrotem.

Jak zwykle musiało Nam się coś przydarzyć - no ale czemu mnie to wcale nie dziwi? xD

2 komentarze:

  1. komunikacja miejska jest istną porażka tak jak i ludzie w znajdujący się w owych pojazdach ;p

    OdpowiedzUsuń
  2. hahahaa nie no z tym sie zgodze i to w 100% . I wiem Misiek jak to jest z banami <3

    Michał ;*

    OdpowiedzUsuń