piątek, 4 stycznia 2013

Wieczór z Władcą Pierścieni

Jak poszedł Misiek źle się poczułam i dostałam gorączki. Ległam na łóżku z laptopem okryłam się kocykiem włączyłam tv i tak przeleżałam.

Przerzucając kanały w telewizji natchnęłam się na Władcę Pierścieni: Drużyna Pierścienia. A z racji tego, że niedawno oglądałam Hobbita (o którym już niedługo zrobię wpis) chętnie obejrzałam pierwszą część trylogii.


Młody hobbit Frodo Baggins otrzymuje od swojego wuja magiczny pierścień. Pierścień ten może jego posiadaczowi dać władzę absolutną, dlatego jest tak pożądany przez Saurona, mrocznego władcę Mordoru. Pragnie on rządzić Śródziemiem i zniewolić zamieszkujące je ludy. Jedynym ratunkiem jest zniszczenie tego pierścienia, czego można dokonać jedynie wrzucając go do Szczeliny Zagłady, gdzie został on kiedyś wykuty. Frodo, wraz z grupą lojalnych przyjaciół, złożoną z hobbitów, ludzi, czarodzieja, krasnoluda i elfa musi zniszczyć magiczny pierścień. Drużyna wyrusza w drogę do Szczeliny Zagłady, ale to oznacza, że będzie musiała przejść przez terytorium Czarnego Władcy i będzie zmuszona walczyć nie tylko ze złem czającym się wokół, ale i z wewnętrznymi waśniami oraz niszczącym wpływem samego Pierścienia. 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz