Pierwszy dzień w szkole po przerwie świątecznej - strasznie zamulający. Rano, gdyby nie es od Michała bym sobie dalej słodko spała. No ale kurna nie, musiał mnie obudzić ;< Wyszykowałam się na szybkiego, później posiedzieliśmy w klatce czekając na Magdę, aby nie obudzić moich rodziców. Mało co nie zasnęłam na stojąco xD
Zostało mi tyle słodyczy po Sylwestrze, że na każdej przerwie było co jeść, a do naszej niezbyt przytulnej "norki" przytachaliśmy nawet sok. Przydałaby się tam mała metamorfoza kto wie, może coś wykombinujemy.
Na fizyce wszyscy nie wiedzieli co się dzieje, polowy klasy nie było - ja to nawet nie wiedziałam o czym on nawijał ... Na matmie też lekki przymuł, ale nie było tragicznie - ale to dlatego, że nie byłam przy tablicy! xD Na polskich przez całe dwie godziny pisaliśmy :O myślałam, że mi ręka odpadnie. Na pracowni reklamy jak zawsze spoko! trochę pogadałyśmy, popisałyśmy, robiłyśmy jakieś ćwiczenie rysunkowe. Na historii - nudno?
Przerwy jak zawsze z Michałem w radiowęźle ♥ no i w końcu zaczął puszczać jakąś w miarę normalną muzykę xD Po szkole poszliśmy do mnie siedzieliśmy sobie i oglądaliśmy Rodzinę zastępczą
Na kolację miałam pizzę - hmm szczerze mówiąc to była taka sobie, jedna z gorszych - ale to dlatego, że mrożona <fuuuj>
Później zamiast iść się uczyć namówiłam rodziców na "Hobbita" o rany jaki ten film długi! ale o tym to już kiedy indziej. Teraz spadam się trochę pouczyć, wypadałoby xD
niewyraźne ale jest ;p
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz