niedziela, 31 marca 2013

Pierdzielenie o Szopenie

Że ja się ostatnio rozpisałam, no co Ty mówisz ;p no może tak troszkę. Postaram się robić krótsze i bardziej tematyczne notki, ale jak nadrobię ten zaległy czas. Myślę, że uda mi się od dziś zajrzeć tu chociaż przynajmniej raz dziennie! xD

To tak wracając do tematu rekolekcji to muszę ich pochwalić - świetne przygotowanie no i było całkiem ciekawie. A co najważniejsze 3dni bez szkoły ! xD No za wyjątkiem wtorku kiedy musiałyśmy po rekolekcjach pójść na organizację reklamy. O właśnie trzeba Elwirze przypomnieć o -5. Przez to moje omdlenie zostałam przez dwa dni w domciu (bolała mnie głowa i miałam gorączkę). Gródzias wpadał mnie odwiedzać, w piątek nawet zawitał na dobre 40min w mojej szafie! <haha> Ale zaczynając tak od początku, to w czwartek miał mieć praktyki na które nie poszedł po 11 wpadła babcia z dziadkiem i byli trochę zdziwieni, że o tej godzinie był już u mnie Michał. No i tak rozkminiłam, żeby w piątek wbił do szafy, aby uniknąć spotkania z moim dziadkiem.




To teraz znów o szkole: na Dzień Wiosny jak co roku nie było żadnych lekcji. Każda klasa musiała przygotować marzannę, a później odbył się konkurs Mam Talent. Hahaha my jak zawsze na ostrym spontanie, bez żadnych prób, przygotowań odwaliliśmy Harlem Shake i dostaliśmy 4x TAK
*Monika w moich spodenkach i czepku na łbie
*Szaliki : Barca, Polska
* Przyłączenie się IIbs (oni też dali czadu xD)

Przez pewien czas były tak lajtowe lekcje, że aż miło było siedzieć w szkole - ciągle jakieś zastępstwa, nie było sporo nauczycieli. Mogłoby być tak cały czas! 

Chodzimy sobie z Magdą i Gródziem we wtorek na dodatkowy basen płacimy tylko 1,50zł. Musimy przepłynąć jakieś 20 okrążeń i mamy czas dla siebie. 

Ale zdarzył się też mały nieprzyjemny incydent - ale postanowiłam dać Gródziasowi jeszcze szansę i mam nadzieję, że już jej nie zmarnuje! ;)

W czwartek po południu pojechałam z mamuśką do fryzjera, podciąć troszkę włosy. Poszłam po Ponga i wróciłam do domu. Misiek w tym samym dniu też podskoczył odświeżyć swoją sexy fryzurkę. Później siedzieliśmy u mnie. Tutaj muszę wspomnieć o mojej biednej rączce, która została przez przypadek uszkodzona. Ale już jest wszystko ok. Po południu podskoczyłyśmy do kosmetyczki, przy okazji mamuśka zapisała Nas na kolejną wizytę jakoś pod koniec kwietnia.  Po siłowni wpadł Misiek zjedliśmy paróweczki

Wieczorem w wyniku głupkowatych zachowań wybiłyśmy z mamą szybę

W piątek czekało mnie przedświąteczne sprzątanie i przyjemny dzień ze Skarbeczkiem



Kocham Cię, wiesz? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz