piątek, 31 sierpnia 2012

Tattoo || Gry na kurniku

Później trochę pograłyśmy na kurniku - kalambury <haha> przy tym zawsze jest najwięcej śmiechu, warcaby, tysiąc. Pamiętam jak byłam u Magdy na grillu i później poszłyśmy do domu i grałyśmy w kalambury, albo jak robiłyśmy sobie jaja na czacie xD Nikt z tym,że prawie cały czas przegrywałyśmy no ale bywa - my się tak łatwo nie poddajemy

Przypomniało mi się też jak grałam z moim Pawełkiem w tysiąca i cały czas przegrywał, a jego rekordowy wynik to "-1995" xD Chyba nawet jak się nie mylę graliśmy wtedy z moim kuzynem Dawidem

Wyszukałyśmy też jedno pudełko, w którym trzymam stare pamiątki - znalazłyśmy w nim folię pełną naklejek i tatuaży. Więc pomyślałam, że szkoda by było ich nie wykorzystać. Poszłyśmy do łazienki i zrobiłyśmy sobie po takim samym tatuażu na łopatce, później jeszcze w kilku innych miejscach.




Teraz zabieramy się za oglądanie filmików 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz