środa, 4 lipca 2012

Pierwszy dzień świąt


Witam Was Kochani :*

Mam dla Was wczorajsza noteczke , ktorej nie mogłam wczoraj dodac ;| ale ja nie głupiaa oj nie , zapisalam sobie ładnie w notatniczq

Sieeemanoo : p  Właśnie niedawno wróciłam od babci *godz 18* Obiadek był przepyszny <mniam> uwielbiam rosół moich babuszek , każda z nich robi go na swoj sposob i kazdy smakuje zupelnie inaczej  Na drugie danie ziemniaczki kotlecik i buraczki. Później odpoczynek damska czesc rodzinki poszla szykowac przysmaki do kuchni . Mężczyźni ogladali tv . A Ewelut nakrywał do stołu , pozniej wszystko ładnie rozkladał :D Lubieee to ! I kurnaa znów cały stół pełny ; o . Jaa nie wiem czy te babcie chca Nas spasc jak wielorbów ! Obejrzelismy Familiade przy pysznej kawce i ciescie . Mój dziadek jak zwykle wyskakiwal z smiesznymi tekstami "Ale on ma rzadkie zeby" <hahaha> Chodziło mu o szmary miedzy zebami . Później powtorka X Faktor J: Tyy wiesz do kogo ona jest podobna do tego z popu co zmarł E: Eee ? Że do MJ ? J : Nooo ,alee tak wiesz no z twarzy . E : No no . ani troche ! .

Później wyszłam z Pondzasem , polazilam . Idee koło blokuu i tak patrzee patrzee i kurnaa dopatrzyłam się ! Marcin przyjechał na swieta :D Zauwazyl mnie podleciał ze swoim psiakiem ; o Wglee kurde psa se kupili takiego byczegooo , Sezam sie wabi :D:D:D No i swieto ,że mój do niego nie startował . Poszlii my na górke , poopowiadl mi co tam u niego slychac . Szminka napisalam mu moje gg na rece <haha> No ,ale chociaz bedziemy mieli ze soba jakis kontakt .Zrobiloo sie tak zimno i znow zaczal padac snieg to postanowilismy wrocic do domow.
Wczorajsza pogoda byla masakryczna ! Raz snieg raz slonce i tak co jakies 10min ; o

A zapomnialam sie pochwalic ,że dostała od dziadka taka fajowa figurko-lampke nocna xD I znów zaczal mnie namawiac na wyjazd do Francji i Hiszpanii z ksiedzem ! Alee ja nie chce sama i kropka .
Wzielam ze soba pamietnik i zaczelam poprawiac dalsze strony zostaly jeszcze chyba z 3 , wklei sie wspolne zdj napisze na pamiatke ,walniemy swoje podpisy i zaniesiemy 
Noo i jak zwyklee musialam siee posprzecac z wujkiem ! To juz chyba taka nasza tradycja , zaczelismy sie rzucac poduszkami , wyzywac , kopac ,bic :D:D:D Ajjj ten moj chrzesty
O 18 zaczelismy zbierac sie do domu , wszyscy bylismy tak najedzeni ,że jak przyjechalismy walnelismy sie na lozku i przez dobre 30 min nic nie roblismy :D
Tato z mamuska zabrali sie za pakowanie , to ja wykorzystalam okazje i poszlam spalac swiateczne kalorie :D No i tak pocwiczylam z jakies 2h od razu lepiej sie poczulam . Obejrzelismy wspolnie film i poszlismy spac .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz