sobota, 1 czerwca 2013

Agrrr

Witam ! ;)

Ja nie wiem jak ja to robię, że codziennie wstaję z zamiarem i nowym pomysłem, aby tu coś naskrobać, a co do czego przyjdzie to kładę się jak gdyby nigdy nic. Masakra!!! Od teraz postaram się tu być przynajmniej raz dziennie. 

Część wpisów z tych ważniejszych dni postaram się nadrobić.

Dziś miałam jakieś masakryczne problemy z przebudzeniem się, to był istny koszmar. Miałam sobie wstać spokojnie przed 9 - a tu 11 :O No i ta dzisiejsza pogoda ;/ cały dzień padało. A mieliśmy iść na rowery, a wieczorkiem pobiegać! Normalnie  uwielbiam, gdy pogoda krzyżuje mi plany! 

Zjadłam jagodziankę, posiedziałam jeszcze trochę w pokoju i poszłam się kąpać. Po 14 był już Michał, wyszedł z Pongiem, ja przez ten czas zrobiłam mu obiad. W ogóle co Misiek dziś odwalił na "dzień dobry" to masakra! byłam w szoku <przytul> No ale dobrze, że się ożywiłeś później! ♥ 

W pokoju zrobiłam tzw. przez moją mamuśkę "klimacik" po pokoju porozstawiałam zapachowe świeczki, zasłoniłam rolety. No i muszę przyznać, że było całkiem przyjemnie. Szkoda tylko, że moje pachnidełka są już na wykończeniu :(

Z okazji Dnia Dziecka dostałam - czekoladę z orzechami, moje ulubione cukierki (oczywiście zaraz po Michałkach), lampkę do pokoju i doniczkę <haha> 

Później mamuśka zamówiła Nam jeszcze pizzę <mniam> Ja tradycyjnie wybrałam Szynkę, a Misiek Casablance - też dobra. Ale to cholerstwo podrożało wszystkie pizze poszły 3zł w górę. Dodatkowo wzięliśmy dwa sosy czosnkowe, którego ja oczywiście nie zjadłam ale to normalka. Do czasu dostawy włączyliśmy sobie film a Arnoldem "Do końca" czy jakoś tak - trochę taki związany z religią, jakieś tam ziomki satanistyczne, babka która miała urodzić dziecko szatana itd. 

Jedna pizza na osobę - to zdecydowanie za dużo, ale w sumie wyszło po równo mamuśka i my zjedliśmy po cztery kawałki.

Nie obyło się też bez wygłupów - ale jak to u Nas bywa : NORMALKA 

E: Czemu mnie gryziesz w nosek?
M: To nie ja to komar! 
E: To czałuuuj mnie tu, bo komall mnie uglyzł w nosek :(

Albo leżymy sobie spokojnie na wyrku i Misiek zaczął mnie "czołgać" zleciał z łóżka ja poleciałam na niego, aż łóżko podskoczyło <hahahha> 

Oj Ty moja Parówo - Kocham Cię ! ♥♥♥



PS. Możesz mi tu zdradzić co knujesz xD Ja się nie pogniewam... :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz