W galerii

Hej ! :)

Odkąd się obudziłam uśmiech nie znika z mojej twarzy! Jestem naładowana mega pozytywną energią. Wstałam dziś po 8 - byłam bardzo mile zaskoczona pewną rzeczą. Poszłam się szykować i przed 10 ruszyłam w stronę Biedronki (tam umówiłam się z Magdą) Wstąpiłyśmy do kiosku po bilety, całe szczęście  że nie musiałyśmy długo czekać na autobus. Jak ZAWSZE, gdy wspólnie razem gdzieś jedziemy, tak i tym razem musiało się coś wydarzyć - zagadałyśmy się i przejechałyśmy Nasz przystanek (chłopaki to Wasza wina!) W sumie dobrze Nam to zrobiło, trochę się przeszłyśmy i nie musiałyśmy tak długo stać i marznąć czekając na busa.
 "Mam do Pani prośbę" xD Podróż minęła całkiem okej, na początku zrobiło mi się trochę niedobrze, gdy już wyjechałyśmy z miejscowości na "D" wróciło wszystko do normy. W radiu leciały same hity, ciągle podśpiewywałam sobie pod nosem.

Oczywiście pierwszym sklepem do którego zajrzałyśmy był Sinsay - nabrałyśmy ubrań i poszłyśmy przymierzać - szlak mnie trafiał, bo wszystkie spodnie leciały mi z tyłka ; / Później postanowiłyśmy, że najpierw obczaimy co Nam się spodoba w danych sklepach, a później wrócimy je przymierzać (żeby nie żałować, że w drugim sklepie mogłybyśmy kupić coś lepszego) Ostatecznie w Reserved kupiłam spódniczkę, w Sinsay 3 koszulki na promocji i książkę w Empiku "Brodget Jones Szalejąc za facetem"  Jakoś wyjątkowo byłam bardzo oszczędna i zwracałam uwagę na to co kupuję. Nawet Was zaskoczę nie kupiłam biografii Hitlera, która kusiła mnie swoją promocyjną ceną - jedyne 10zł. 

W Interze nie mogłam oprzeć się termosowi w barwach mojego ukochanego klubu, już miałam go w dłoniach, ale coś mnie powstrzymało, odłożyłam go i poszłam dalej... 

W   drodze powrotnej wstąpiłyśmy do Biedronki, zrobiłam wstępne zakupy na jutrzejszy dzień. W domu czekał na mnie Dawid i pyszny obiad! ♥