W sobotę nie działo się nic szczególnego, wstałam, ogarnęłam się wyszłam z Pongiem. Dokończyłam czwartkowe sprzątanie i tak jakoś zleciało.
Niedziele spędziłam fantastycznie w miłym towarzystwie (wyprawa do lasu, opowieści o Ukrainie, obserwator, herbata u mnie, spacer do miejscowości na "D") Nie mogę się doczekać powtórki! <3 Mogłabym dużo napisać o tym dniu, ale wolę to pozostawić dla siebie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz