Z Magdą poszłyśmy spać jakoś przed 5 - rano wszystkich obudził ministrant! Moi rodzice wrócili z nocki, tato dzień wcześniej stwierdził, że nie będą szli spać - bo nawet się nie opłaca. Okazało się zupełnie inaczej, rodzice spali w najlepsze a ja byłam przekonana, że obudzą mnie przed 9. To było jakiś hardcore! Ubieranie, ścielenie, przygotowanie wszystkiego - cudem się wyrobiliśmy. Przyszedł ksiądz Łukasz, pomodliliśmy się chwilę posiedział, porozmawialiśmy
K: To teraz klasa maturalna tak?
E: No tak
K: Czyli bawimy się razem na studniówce? :)
E: Nawet razem tańczymy! :D
K: Oooo! No to trzeba się umówić na jakiś układ, przećwiczymy sobie
E: Dokładnie! :D
K: Tylko, że jak zamkniemy się na przerwie w klasie to będą Nas obgadywać...
( Wybrałam księdza na mojego partnera podczas tańca z nauczycielami - coś czuję że będzie wesoło)
Przed wyjściem wyciągnął mnie na środek pokoju i zaczęliśmy tańczyć (ciekawe czy to będzie taniec wolny o np taki... czy może szybki ooo taki!)
Ok 10, Magda zbierała się już do domu, więc wzięłam Ponga i razem wyszłyśmy. Ogarnęłam trochę w pokoju, później poodkurzałam. Przed 17 mama zawiozła mnie do mojego Głupolka. Poczytałam książkę, później wykładałam matematykę - ciąg arytmetyczny. Zamówiliśmy pizzę, porozmawialiśmy na skypie "Wszyscy w komplecie". Obejrzeliśmy "Postaw na milion" później poszłam się kąpać. Wyjątkowo poszliśmy spać wcześniej, oboje byliśmy zmęczeni.
nie mam żadnych swoich zdjęć więc co mi tam
MATEMATYKA ♥
Ale nie przycinało się gdy oglądaliście? (I raczej nie było co ty pierdol***? :D
OdpowiedzUsuńJa chcę zobaczyć płytę ze studniówki! / Ala.
OdpowiedzUsuńAle mam zazdro o tego księdza ; < / Krzysiek
OdpowiedzUsuń