Poszliśmy coś zjeść - my zamówiliśmy zestaw "Brazer" kanapka, frytasy i cola. Byliśmy w zoologicznym, te wszystkie gekony, legwany były tak zarąbiste - najchętniej przygarnęłabym takiego do domu. Mieliśmy pójść do kina na jakiś film - ale wszystko było z napisami (dla mojej mamy to duży kłopot, zwłaszcza że nie zabrała ze sobą okularów) W NY pomagałam wybierać spodnie Dziabągowi. Poszliśmy na lody, w Empiku namówiłam mamuśkę na dwie książki "Ja to odpracuję, będę odkurzać przez miesiąc xD " Tato kupił nową grę na xboxa - stwierdził że będzie zmywał naczynia do końca miesiąca, hahaha xD
wszystko w skrócie
Jakbym miał takiego Ponga też bym się nie zawahał :D / Krzysiek
OdpowiedzUsuń