Moją nieobecność mogę usprawiedliwić jedynie brakiem czasu no i również po części moim jednym wielkim lenistwem! -_-
Nawet nie wiem od czego mam zacząć, w końcu wakacje lecą mi pełną parą. Dwa tygodnie temu spędzałam aktywnie czas z Michałem. Parę dni z rzędu wybraliśmy się na małe wycieczki rowerowe. Mamy już nawet swoją miejscówę, nad rzeczką ♥. Po powrocie robiliśmy małe zakupy i oglądaliśmy jakiś film. Od środy mój chłopak zaczął pracę więc pozostało Nam jedynie pisanie smsów. Gdy on był w pracy ja pisałam z Klaudynką albo ćwiczyłam.
W weekend Michał został u mnie na noc, akurat moja mama miała imieniny. Z tej okazji zrobiłam jej "imieninowego torta"
W niedzielę miałam mega wielką niespodziankę - gdy odprowadzałam już Michała do drzwi nagle zadzwonił dzwonek (w myślach "A to pewnie dziadek") Otwieram.... patrze.... a tam... MAGDA! Moja radość nie znała końca. Czubek jeden wkręcił mnie że wróci tydzień później a tu proszę taka niespodzianka.
Resztę niedzieli spędziłam z Magdą, zdałyśmy sobie szczegółową relację z całego miesiąca, przesiedziałyśmy tak wspólnie z 10godzin
Czubek? Ja czubek? Dobra zapamiętam sobie :p
OdpowiedzUsuńA tak poza tym, to torcik był pyszny ;D