niedziela, 22 lutego 2015

Parodia

Ten wstęp będzie zbędny.... Tak tak - jestem cholernym leniem, muszę się w końcu ogarnąć! W każdym aspekcie życiowym! Obiecałam moim kochanym dziewczyną, że na weekend coś dodam i postaram się trochę nadrobić zaległości - więc słowa dotrzymuję.

Do domu wróciłam jakoś po 10 - tak mnie bolał brzuch.... myślałam że padnę na wejściu. Nigdy więcej zapiekanek z pieczarkami, które dziwnym cudem się w nich znalazły! Sakowskie przyniosła mi tabletki :O no szalona... Zdałyśmy sobie szybko relację z wczorajszego dnia - widzimy się dziś o 15 :)

Ten pisk słyszał chyba cały blok :D - dla wtajemniczonych

Znowu się zacznie... w sumie nigdy nie przestało. Coś czuję, że dzisiejszy dzień będzie masakryczny!

To co się ostatnio dzieje to jakaś parodia! Przecież no szlak mnie zaraz trafi! Jadę jutro z koleżankami z klasy na konkurs do Świdnicy. Nie było naszej nauczycielki, z którą tam jedziemy i która zapisała Nas na to wszystko przez cały tydzień. Piszę do koleżanki czy już wiadomo coś z tym konkursem "Podobno dopiero o 15 jedziemy tak coś dyrektorka mówiła... Masakra" Cały konkurs miał się skończyć po 12... ale to taki tam mały szczegół. 

Wygrzebane z archiwum... Klaudynko - wybacz! nie mogłam się oprzeć... 
Pierożki memu sercu ♥

4 komentarze: