Miałam tu jeszcze wczoraj zajrzeć, ale najzwyczajniej w świecie zasnęłam... Poniedziałek zleciał mi w mgnieniu oka (już niecały miesiąc do egzaminów zawodowych) Rano wstaliśmy jakoś przed 9, mój Michał zaspał na pierwszą lekcję. Wstał ogarnął się, później jeszcze trochę porozmawialiśmy. W końcu zabrał ode mnie plejkę, która zajmowała sporą część mojej komody i poszedł do szkoły.
Wstałam, ogarnęłam w pokoju, skoczyłam sąsiadce po papierosy, później wzięłam Ponga na dwór. Pogoda była fajna, więc szkoda by było z niej nie skorzystać i siedzieć w domu - napisałam do Magdy czy wybierze się ze mną do księgarni w poszukiwaniu mojej książki. Przed 13 była już u mnie. W księgarni oczywiście nie było książki, którą chciałam kupić, ani żadnej która jakoś szczególnie przykułaby moją uwagę. W drodze powrotnej wstąpiłyśmy jeszcze do Rossmanna tam kupiłam dwie książki i część prezentu na Dzień Matki (nie będę teraz pisała co to za książki, bo zrobię o tym osobny wpis pod koniec maja)
Na obiad miałam znowu pierogi - kurde jak będę jadła je tak często to w końcu mi zbrzydną (taa jasne!... :D ) Po 16 wpadła do mnie Magda przyniosła mi kolejne książki w tym mojego ukochanego "Szatana z 7 klasy" ♥ Posiedziałyśmy, pogadałyśmy, obejrzałyśmy Pierwszą Miłość i Ugotowanych. Wieczór spędziłam na skypie z Krzyśkiem, a później z Michałem -powtarzaliśmy jeszcze trochę do sprawdzianu.
Dzisiaj prawdopodobnie jadę do Michała na noc. Ma wpaść do mnie po lekcjach i moja mama zawiezie nas do niego.
Zdjęcie z 19.05.2013 ♥
Hahaha ty i rezygnacja z pierogow nigdy w to nie uwierze :D/ klaudynka
OdpowiedzUsuńAleee śmieszne! ; P
OdpowiedzUsuńNo Klaudyna ma racje. Też sobie jakoś tego nie wyobrażam :D
OdpowiedzUsuń~Magda
czytać ze zrozumieniem ! :D
OdpowiedzUsuń